Czas już bo bez pięknie kwitnie, u mnie już wstawiony nastaw.
Zrobiłem z modyfikowanego przepisu CdB

Kwiaty są czakiem bezpieczne i nawet wykorzystywane w lecznictwie (a i w kuchni - można obsmażyć całe baldachy w cieście naleśnikowumSpiryt pisze:U mnie czarnego bzu od ch*** ale nic nie robię bo słyszałem że to trujące i ogólnie pe do dupy.
Kod: Zaznacz cały
Witam!!
Wreszcie znalazłem czas na spisanie przepisu na „Rosolis brzyski”.
Więc, w porze kwitnienia zbierz 60 dorodnych baldachów kwiatów czarnego bzu.
Pamiętaj by zerwać je w najlepszym momencie tj. koniecznie w dni słoneczne i w takiej fazie by nie były za mało lub za mocno rozwinięte. Wbrew pozorom jest to bardzo ważne.
Następnie rozłóż je na płachcie i zaczekaj kilka godzin aż wyjdzie z nich całe robactwo (to nie żart), potem oddziel kwiaty od szypułek.
Wszystko to zalej syropem przygotowanym z 0,5-1kg cukru/1l wody. Oczywiście jak wystygnie.
Kwiaty przełóż dwoma cytrynami i dwoma pomarańczami, pokrojonymi w plastry, oczywiście wcześniej sparzonymi wrzątkiem.
Naczynie przykryć gazą w przewiewnym i ciepłym miejscu (uwaga na muszki!)i pozostawić na kilka dni , najlepiej tydzień mieszając codziennie i niedopuszczając do fermentacji.
Po tym czasie wszystko zlać i przecedzić- nie klarować !!! Dodać tyle spirytusu ile wyjdzie soku.
Dodać korzeni do smaku (np.cynamon, goździki, gałkę muszkatołową )i sok wyciśnięty z dwóch cytryn. Macerować tak przez kolejny tydzień, później zlać- i tu dopiero można myśleć o klarowaniu.
To co powstanie rozcieńczyć w proporcji 1:1 z białym winem ( ja stosuje swojej roboty z odmian Aurora, Seyval Blanc, Sibera czasem Ontario)
Jeśli nie masz takiego wina to dodaj sklepowe typu Bianco, Rosso itp.-byle nie było wytrawne.
Wymieszaj dobrze i odstaw na miesiąc.
I teraz po miesiącu zaczynają się schody. Bibułki, filtry w ruch. Jeśli kwiaty były dobrej jakości to pyłki jeszcze długo będą się osadzać na dnie.
Mimo wszystko powodzenia i smacznego.
A i właśnie zapomniał bym- pierwszy kieliszek należy do mnie sam obiecałeś.
Ciekawostka.
Prawdziwego smaku nabiera dopiero po jednorocznym leżakowaniu. Różnica nie do uwierzenia.
Dobrze smakuje z lodem podane w głębokim szkle np. w bourbon-ówce -ale to tylko moja ocena.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość