Co wybrać ? Taboret gazowy czy grzałki w kegu.
- bodzio.1974
- 90%
- Posty: 978
- Rejestracja: 2008-11-07, 12:11
- Lokalizacja: Czy to ważne ?
Co wybrać ? Taboret gazowy czy grzałki w kegu.
Witam.
Jak każdy z nas zastanawiał się nad wyborem źródła energi dostarczonej do destylacji naszego hobby.
Ja wybrałem grzałki w kegu.
Obecnie mam mieszane uczucia i dla tego utworzyłem ten temat.
Koszt grzałek przy kegu 50 l to zaledwie 50 zł za dwie sztuki.
Kupiłem na allegro - grzałki od pralki.
Grzałki są o mocy 2 x 2000 W.
Robiąc nastaw na 120 l poczyniłem obliczenia finansowe co do zużytej energii.
Nastaw 120 l destylowałem na 3 razy.
Za 4 - tym razem destylujemy wszystko z 3 - ch destylacji.
Jedna destylacja trwa :
- 1 godz. pracy na 4 kW
- 4 godz. pracy na 2 kW
Razem 12 kW na jedną destylację.
1 kW kosztuje ok - 0,50 gr co nam daje 6 zł.
Aby przedestylować nastaw 120 litrów a następnie drugi raz gotowy produkt musimy wyłożyć 24 zł Przy uzyskaniu 10 - 12 litrów spiryty 94 %
A więc mam pytanie jak koledzy to widzą.
Wiadomo że to jest hobby i nikt nie patrzy na koszta ale każdy liczyć umie i ceni to co ma.
Proszę o wymianę zdań kolegów hobbystów
Pozdrawiam.
Jak każdy z nas zastanawiał się nad wyborem źródła energi dostarczonej do destylacji naszego hobby.
Ja wybrałem grzałki w kegu.
Obecnie mam mieszane uczucia i dla tego utworzyłem ten temat.
Koszt grzałek przy kegu 50 l to zaledwie 50 zł za dwie sztuki.
Kupiłem na allegro - grzałki od pralki.
Grzałki są o mocy 2 x 2000 W.
Robiąc nastaw na 120 l poczyniłem obliczenia finansowe co do zużytej energii.
Nastaw 120 l destylowałem na 3 razy.
Za 4 - tym razem destylujemy wszystko z 3 - ch destylacji.
Jedna destylacja trwa :
- 1 godz. pracy na 4 kW
- 4 godz. pracy na 2 kW
Razem 12 kW na jedną destylację.
1 kW kosztuje ok - 0,50 gr co nam daje 6 zł.
Aby przedestylować nastaw 120 litrów a następnie drugi raz gotowy produkt musimy wyłożyć 24 zł Przy uzyskaniu 10 - 12 litrów spiryty 94 %
A więc mam pytanie jak koledzy to widzą.
Wiadomo że to jest hobby i nikt nie patrzy na koszta ale każdy liczyć umie i ceni to co ma.
Proszę o wymianę zdań kolegów hobbystów
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez bodzio.1974, łącznie zmieniany 2 razy.
Kolego, wydałeś 24 złocisze na prąd, do tego załóżmy że nastaw kosztował do 100zł
dodajmy jakieś inne i zaokrąglijmy do 150 zł (nie liczymy na razie amortyzacji sprzętu)
teraz proponuję wycieczkę do najbliższego sklepu z alkoholem i zerknięcie na półeczkę gdzie stoi spirytus (nie zamierzam tu dyskutować o podejrzanych produktach ze sprzedaży pokątnej) - tam dowiemy się że 10 litrów spirytusu to zapewne ponad 800zł...
800-150=650złotych które zostają kieszeni - jakieś pytania?
ps
w zależności od "układów", ze dwie takie destylacje i koszt sprzętu zostaje zwrócony
dodajmy jakieś inne i zaokrąglijmy do 150 zł (nie liczymy na razie amortyzacji sprzętu)
teraz proponuję wycieczkę do najbliższego sklepu z alkoholem i zerknięcie na półeczkę gdzie stoi spirytus (nie zamierzam tu dyskutować o podejrzanych produktach ze sprzedaży pokątnej) - tam dowiemy się że 10 litrów spirytusu to zapewne ponad 800zł...
800-150=650złotych które zostają kieszeni - jakieś pytania?
ps
w zależności od "układów", ze dwie takie destylacje i koszt sprzętu zostaje zwrócony
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !
Może należałoby podyskutować co jest wygodniejsze w użyciu, taboret czy grzałki.
Plus grzałek to prostota podłączenia,
Możliwość pełnej regulacji i powtarzalność przyłożonej mocy, tzn zawsze mamy np. 3 kW. a nie 2,8 albo 3,5
Minus to możliwość porażenia prądem
Plus taboretu to niezależność od energii elektrycznej której nieraz może zabraknąć a u nas zabrakuje jej dość często.
Trudniej przypalić gęstszy nastaw,
Minusy to możliwość zatrucia gazami spalania.
W razie wylania destylatu na taboret,oj lepiej nie mówić.
Trudno ustawić za każdym razem taką samą moc.
To tak z grubsza.
Plus grzałek to prostota podłączenia,
Możliwość pełnej regulacji i powtarzalność przyłożonej mocy, tzn zawsze mamy np. 3 kW. a nie 2,8 albo 3,5
Minus to możliwość porażenia prądem
Plus taboretu to niezależność od energii elektrycznej której nieraz może zabraknąć a u nas zabrakuje jej dość często.
Trudniej przypalić gęstszy nastaw,
Minusy to możliwość zatrucia gazami spalania.
W razie wylania destylatu na taboret,oj lepiej nie mówić.
Trudno ustawić za każdym razem taką samą moc.
To tak z grubsza.
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....
Przy małych, domowych zestawach, taboret gazowy wydał mi się korzystniejszy. W zależności od potrzeb grzeję kocioł z olejem (1-szy przebieg, destylacja owocówek, zbożówki,...) lub bezpośrednio kocioł z rozcienczonym alkoholem (2-gi i ewentualnie dalsze przebiegi).
Do takiej pracy grzałki musiałyby być podwójne (2 komplety), a naczynia specjalizowane - teraz są uniwersalne, w nich też zacieram.
Podkreślam, że mówimy o małych ilościach (kocioł napełniany do ok. 10l).
pzdr
Do takiej pracy grzałki musiałyby być podwójne (2 komplety), a naczynia specjalizowane - teraz są uniwersalne, w nich też zacieram.
Podkreślam, że mówimy o małych ilościach (kocioł napełniany do ok. 10l).
pzdr
- bodzio.1974
- 90%
- Posty: 978
- Rejestracja: 2008-11-07, 12:11
- Lokalizacja: Czy to ważne ?
Myślę często o zmianie na taboret 7,5 KW.
Tylko ile on kosztuje i ile można pociągnąć destylacji przy kegu 50 litrowym.
Koszt butli jak u mnie to 36 zł.
Przy prądzie 4 destylacje dają nam 24 zł a ile wyjdzie przy butli.
Gdzieś na forum wyczytałem że 30 litrowy keg ogrzewany taboretem 7,5 KW , jego czas do pierwszego zagotowania to 50 - 55 min.
Przypuszczam że keg 50 litrowy to chyba ze 2 godziny.
A więc grzałki na plus bo tylko 1 godzina.
Aby TABORET kontra grzałki elektryczne był na równi ekonomicznej musi być przeprowadzone 6 destylacji.
Czyli 6 destylacji z 1 butli gazowej przy kegu 50 - cio litrowym.
6 x 6 = 36 zł
Pozdrawiam i proszę o fachowe spostrzeżenia.
Tylko ile on kosztuje i ile można pociągnąć destylacji przy kegu 50 litrowym.
Koszt butli jak u mnie to 36 zł.
Przy prądzie 4 destylacje dają nam 24 zł a ile wyjdzie przy butli.
Gdzieś na forum wyczytałem że 30 litrowy keg ogrzewany taboretem 7,5 KW , jego czas do pierwszego zagotowania to 50 - 55 min.
Przypuszczam że keg 50 litrowy to chyba ze 2 godziny.
A więc grzałki na plus bo tylko 1 godzina.
Aby TABORET kontra grzałki elektryczne był na równi ekonomicznej musi być przeprowadzone 6 destylacji.
Czyli 6 destylacji z 1 butli gazowej przy kegu 50 - cio litrowym.
6 x 6 = 36 zł
Pozdrawiam i proszę o fachowe spostrzeżenia.
Ja grzejąc pełną mocą 7,5 kw,butlę 11kg mam na 5-6 razy (grzeję zawsze po około40l) .Tylko że u mnie jedna destylacja wystarcza. Odchodzą wtórne destylacje.Czyli chyba korzystniej na gazie.Mimo że w pomieszczeniu jest gorąco jak w piekle,i nie mam super wentylacji to jakoś jeszcze żyję-chyba że jako górnik jestem uodporniony na wszelkie gazy
Ostatnio zmieniony 2009-07-24, 20:00 przez wajzer, łącznie zmieniany 1 raz.
Czas grzania na taborecie 7.5 kW kega 50 litów u mnie zajmuje równo 56min.(nie ocieplony),co do tego na ile starcza butla to tak do 4 razy choć w większości wypadków to trzy razy bo grzeje prawie pełną mocą.
Alkoholik to człowiek który przekroczył granice na której my wszyscy balansujemy.
Najpierw czytaj potem pytaj;)
Sláinte,
Yaco26
Najpierw czytaj potem pytaj;)
Sláinte,
Yaco26
- bodzio.1974
- 90%
- Posty: 978
- Rejestracja: 2008-11-07, 12:11
- Lokalizacja: Czy to ważne ?
Przy grzałkach koszt jednego bryknięcia przy kegu 50 - cio litrowym to 6 zł.yaco26 pisze:Czas grzania na taborecie 7.5 kW kega 50 litów u mnie zajmuje równo 56min.(nie ocieplony),co do tego na ile starcza butla to tak do 4 razy choć w większości wypadków to trzy razy bo grzeje prawie pełną mocą.
Koledze starcza max 4 razy a więc :
36 : 4 = 9.
Przy taborecie koszt jednego bryknięcia przy kegu 50 - cio litrowym to 9 zł.
Proszę o ripostę jak coś źle napisałem.
wystepuje tu niezgodność / nierozumie max 4 razy albo 5 - 6 razy?wajzer pisze:Ja grzejąc pełną mocą 7,5 kw,butlę 11kg mam na 5-6 razy (grzeję zawsze po około40l) .Tylko że u mnie jedna destylacja wystarcza. Odchodzą wtórne destylacje.Czyli chyba korzystniej na gazie.Mimo że w pomieszczeniu jest gorąco jak w piekle,i nie mam super wentylacji to jakoś jeszcze żyję-chyba że jako górnik jestem uodporniony na wszelkie gazy
Pozdrawiam.
- bodzio.1974
- 90%
- Posty: 978
- Rejestracja: 2008-11-07, 12:11
- Lokalizacja: Czy to ważne ?
Jak na razie grzałki kontra taboret są na plusie co mnie cieszy po za jedrus84 , który je pobił bo jego nastaw jak wynika przy wyliczeniu za 40 litrów wyjdzie 5,40 zł przy cenie za butle 42 zł.
Dzięki za spostrzeżenie.
Po czasie załapałem ale to już za późnowajzer pisze:Jeżeli YAKO26 grzeje 50l z tąd może wynikać niezgodność.
Dzięki za spostrzeżenie.
Porównania gazowego grzania komplikuje się bo jakość tego paliwa w butlach jest kolosalnie różna, zależnie od dostawcy
do tego dochodzi podejrzenie że te 7,5KW w taboretach jest mocno naciągane - wybaczcie ale na promienniku z deklarowaną mocą 4,3KW lub na nieco podrasowanym dużym palniku starej kuchenki gazowej osiągi miałem podobne
do tego dochodzi podejrzenie że te 7,5KW w taboretach jest mocno naciągane - wybaczcie ale na promienniku z deklarowaną mocą 4,3KW lub na nieco podrasowanym dużym palniku starej kuchenki gazowej osiągi miałem podobne
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !
Keg do szyjki ma 58L,ja płomień zmieszam nieznacznie idę bardziej na szybkość procesu,odbiór na starcie to od 50~60ml na minute.wajzer pisze:Jeżeli YAKO26 grzeje 50l z tąd może wynikać niezgodność.
Myślę ze trzeba by było uwzględnić średnia ilość odbioru w wyliczeniach,bo ma to wpływ na zużycie energii.
Btw, na imię ma mam Jacek,choć większość mówi mi Jaco ,pierwsza litera to taki myk
Alkoholik to człowiek który przekroczył granice na której my wszyscy balansujemy.
Najpierw czytaj potem pytaj;)
Sláinte,
Yaco26
Najpierw czytaj potem pytaj;)
Sláinte,
Yaco26
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości