Eierkoniak
Eierkoniak
Witam !
Zrobiłem nie dawno eierkoniak, nie jestem jego smakoszem, ale z myślą o poczęstowaniu gości. Moje pytanie do znawców, jak długo może stać w barku.
Czytalem gdzieś nie dawno, że najwyżej 3 miesiące i to w lodówce.
Co myślicie o tym?
Pozdrawiam
Zrobiłem nie dawno eierkoniak, nie jestem jego smakoszem, ale z myślą o poczęstowaniu gości. Moje pytanie do znawców, jak długo może stać w barku.
Czytalem gdzieś nie dawno, że najwyżej 3 miesiące i to w lodówce.
Co myślicie o tym?
Pozdrawiam
- Chemik student
- 70%
- Posty: 355
- Rejestracja: 2006-05-26, 11:35
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5062
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
hmm.. przyznam że mieszkam w Polsce (jak większość tego forum) i wolę używać nazw przyjętych w tym kraju, a o ile pamiętam dla likierów jajecznych ustanowiono nazwy Ajerkoniak i Adwokat - ale co tam , nie ma co kruszyć o to kopiigreg pisze:Jeżeli chcesz z niemiecka, to "eierkognak".
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !
Muszę przyznać, że zaglądam tu rzadko, gdyż mam dużo ważniejszych spraw i mało czasu. Nie myślałem, że tym zagadnieniem wywołam taką burzę. Ten spór najlepiej rozstrzygnął by Pan Miodek( ojczyzna- polszczyzna). Ja napiszę tylko tyle iż w barku miałem prawie pustą butelkę po "Eierlikoerze", Nie myśląc o tym, że tylu bardziej przywiązuje wagę do pisowni niż do zadanego pytania, napisałem biorąc połowę wyrazu eier i końcówkę koniaka (bo tak sie najczęściej mówi). Prawdy w tym wyrazie jest najwyżej 15%, gdyż chyba tyle stanowi zawartość jajek , a reszta to kłamstwo. Gdy pije prawdziwy koniak, to z jajek wolę usmażyć jajecznice. Z kolei Kognac, jest odmianą koniaka.
Następnym razem będę uważał na pisownię, chociaż gdy czytam niektóre posty i ich treść to......i wtedy nikt nie zwraca uwagi na pisownię, a może to zależy od pory dnia
Pozdrawiam[/quote]
Admin was here
korekta: kowal (skorygowałem błąd gramatyczny)
Następnym razem będę uważał na pisownię, chociaż gdy czytam niektóre posty i ich treść to......i wtedy nikt nie zwraca uwagi na pisownię, a może to zależy od pory dnia
Pozdrawiam[/quote]
Admin was here
korekta: kowal (skorygowałem błąd gramatyczny)
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5062
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
A nie jest to przypadkiem niemiecka nazwa tego trunku. BTW "nazwa koniak, a ściślej cognac jest zastrzeżona wyłącznie dla trunku produkowanego w okręgu Cognac we Francji, destylowanego z win uzyskanych z jednego z trzech określonych szczepów winogron i leżakowanego w dębowych beczkach przez co najmniej dwa i pół roku.". Czyli wszystko to, co nie spełnia powyższych założeń IMO nie może nazywać się koniakiem.semi pisze:Z kolei Kognac, jest odmianą koniaka.
Przyznam że nie jestem mocny z likierów , a moje pytanie nie miało źdźbła zgryźliwośći czy czegoś w tym stylu - czysta ciekawość
Faktem jest że czasem nazwy są zastrzeżone wyłącznie z powodów patentowych, czy jak by tam je nazwać , lub z innych np. drobnej różnicy w technologii czy choćby regionu pozyskiwania surowców - jak przykładowy koniak, bo niby można zachować jego proces produkcji , ale trzeba by mieć grona i wodę z tego rejonu aby zachować te same walory smakowe,
dlatego mimo wszystko jestem za używaniem jak najbardziej prawidłowych nazw, przyjętych w naszym kraju
Faktem jest że czasem nazwy są zastrzeżone wyłącznie z powodów patentowych, czy jak by tam je nazwać , lub z innych np. drobnej różnicy w technologii czy choćby regionu pozyskiwania surowców - jak przykładowy koniak, bo niby można zachować jego proces produkcji , ale trzeba by mieć grona i wodę z tego rejonu aby zachować te same walory smakowe,
dlatego mimo wszystko jestem za używaniem jak najbardziej prawidłowych nazw, przyjętych w naszym kraju
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !
Jeśli chodzi o nazewnictwo jestem również zwolennikiem używania nazw polskich lub spolszczonych. Ale w kwestii Ajerkoniaku to może napiszecie jakieś swoje przepisy.
Ja stosuję bardzo łatwy przepis i produkt końcowy jest zawsze udany.
1) 7 żółtek zetrzeć z 1 szklanką cukru,
2) dodawać powoli mleko skondensowane niesłodzone ciągle miksując,
3) drugą szklankę cukru rospuścić w odrobinie wody do konsystencji syropu,
4) dodać do syropu 1/2 l wódki (według upodobań odnośnie mocy możnadodać spirytus),
5) powoli wymieszać oba składniki
5) spożywać (i tak nie da się dużo tego wypić ale jest to wspaniała nalewka dla kobiet i kolejny argument w popieraniu naszego hobby w domowych rozmowach, jeśli istnieją różnice zdań między płciami).
Smacznego.
Acha zpomniałem że trzeba dodać jeszcze cukier waniliowy.
Pozdrawiam.
Ja stosuję bardzo łatwy przepis i produkt końcowy jest zawsze udany.
1) 7 żółtek zetrzeć z 1 szklanką cukru,
2) dodawać powoli mleko skondensowane niesłodzone ciągle miksując,
3) drugą szklankę cukru rospuścić w odrobinie wody do konsystencji syropu,
4) dodać do syropu 1/2 l wódki (według upodobań odnośnie mocy możnadodać spirytus),
5) powoli wymieszać oba składniki
5) spożywać (i tak nie da się dużo tego wypić ale jest to wspaniała nalewka dla kobiet i kolejny argument w popieraniu naszego hobby w domowych rozmowach, jeśli istnieją różnice zdań między płciami).
Smacznego.
Acha zpomniałem że trzeba dodać jeszcze cukier waniliowy.
Pozdrawiam.
Ja jestem przyzwyczajony do ajerkoniaku bez dodatku mleka. Wiec zamieszcze taki przepisik:
10 dużych lub 16 średnich żółtek jaj
litr bimberku lub najtańsze brandy
250gram cukru lub syropu cukrowego-szklanka
2 fiolki aromatu waniliowego lub 2 paczki cukru waniliowego
żółtka, cukier lub aromat miksować na wysokich obrotach w mikserze lub przy użyciu robota(rozpuścić ciut wodą)
na wolnych obrotach wlewamy powoli alkohol, najlepiej 50/50 bimberek i brandy
po wymieszaniu(zmiksowaniu) przelać do butelek.
Mi osobiscie bardziej smakuje z bimberkiem slabiej oczyszczonym, destylowanym technologia whisky. Ale nie wszyscy lubia slabo oczyszczony, swiadcza o tym niektore wypasione kolumny, swietnie wykonane, ktorych pozazdroscic moglaby niejedna gorzelnia No i ja nieraz zazdroszcze, ale to co mam, na razie mi wystarcza
10 dużych lub 16 średnich żółtek jaj
litr bimberku lub najtańsze brandy
250gram cukru lub syropu cukrowego-szklanka
2 fiolki aromatu waniliowego lub 2 paczki cukru waniliowego
żółtka, cukier lub aromat miksować na wysokich obrotach w mikserze lub przy użyciu robota(rozpuścić ciut wodą)
na wolnych obrotach wlewamy powoli alkohol, najlepiej 50/50 bimberek i brandy
po wymieszaniu(zmiksowaniu) przelać do butelek.
Mi osobiscie bardziej smakuje z bimberkiem slabiej oczyszczonym, destylowanym technologia whisky. Ale nie wszyscy lubia slabo oczyszczony, swiadcza o tym niektore wypasione kolumny, swietnie wykonane, ktorych pozazdroscic moglaby niejedna gorzelnia No i ja nieraz zazdroszcze, ale to co mam, na razie mi wystarcza
ENERGA - bezplatny internet w Twoim gniazdku
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości