Zacier z gotowego ekstraktu słodowego
-
- 30%
- Posty: 33
- Rejestracja: 2011-09-07, 09:33
Zacier z gotowego ekstraktu słodowego
Zacząłem robić ostatnio piwo i pomyślałem sobie że może zrobić swoją porządną szkocką (nie same płatki dębowe czy gotowe eliksiry) ale nie chcę bawić się w zacieranie i chciałbym użyć ekstraktu słodowego, np. z http://wes.pl/. Później puścić to na organy. Co o tym sądzicie ? Czy szkoda czasu ? 1,7KG ekstraktu kosztuje 30zł jest to odpowiednik mniejwięcej 1kg cukru użyłbym dwie puszki na jakiś mały nastawik powiedzmy 20L i resztę cukru albo może nawet glukozy.
--
Zdrówko
Zdrówko
@pendzacy_jelen
Ciekawy temat. Myślę, że powinieneś spróbować, ale np. na 1 puszcze, a następnie efekty i wrażenia opisać na forum.
Niestety problem z tego typu alkoholami polega na potrzebnym dość długim czasie ich leżakowania, które to dopiero diametralnie zmienia wszystkie walory tego trunku. Obawiam się, że może Ci nie wystarczyć zapału do dokończenia tego doświadczenia, a wnoiski pojawią się np. gdy już nikt nie będzie pamiętał o temacie.
Ale nie będę Ci więcej krakać. Do dzieła.
pzdr
Ciekawy temat. Myślę, że powinieneś spróbować, ale np. na 1 puszcze, a następnie efekty i wrażenia opisać na forum.
Niestety problem z tego typu alkoholami polega na potrzebnym dość długim czasie ich leżakowania, które to dopiero diametralnie zmienia wszystkie walory tego trunku. Obawiam się, że może Ci nie wystarczyć zapału do dokończenia tego doświadczenia, a wnoiski pojawią się np. gdy już nikt nie będzie pamiętał o temacie.
Ale nie będę Ci więcej krakać. Do dzieła.
pzdr
Wiem z doświadczenia, że małe ilościowo trunki, nie mają szans na starzenie.
A tak swoja drogą, dwie puszki to 60zł, za te złotówki można kupić ponad 10 kg słodu pilzneńskiego z którego można zatrzeć 50 litrów, o ekstrakcie 12-13 Blg. Czyli znacznie więcej niż można uzyskać z puszek. Poza tym, fermentacja bez młuta, w tym wypadku, to dla mnie nieporozumienie, nie te smaczki i zapachy.
A tak swoja drogą, dwie puszki to 60zł, za te złotówki można kupić ponad 10 kg słodu pilzneńskiego z którego można zatrzeć 50 litrów, o ekstrakcie 12-13 Blg. Czyli znacznie więcej niż można uzyskać z puszek. Poza tym, fermentacja bez młuta, w tym wypadku, to dla mnie nieporozumienie, nie te smaczki i zapachy.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam
- zbynek, pozdrawiam
W malych ilościach sprawdzają się destylaty niepijalne bezpośrednio po destylacji. Tak było u mnie z destylatem z czarnych pożeczek ponalewkowych. Stał z rok i cały czas mi nie pasował jego smak i aromat. Zdeterminowany dodałenm do niego odrobinę chipsów dębowych, średnio palonych i po kolejnych kilku latach (z pięć) dziś rozlałem ten "eliksir" do butelek. Dwa światy. Doskonała kompozycja czegoś pomiędzy starką, a czarną pożeczką.
pzdr
pzdr
-
- 30%
- Posty: 33
- Rejestracja: 2011-09-07, 09:33
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość