Przepis na wódkę z ostrą papryczką pilnie poszukiwany
Przepis na wódkę z ostrą papryczką pilnie poszukiwany
Jak w temacie Drodzy Koledzy
Przeszukałem zaprawianie wódek... i nic, z poszukiwań u Kolegów winiarzy też nici wyszły. Szukam dalej a tymczasem może ktoś z Was już popełnił taką wódeczkę i się pochwali. Na razie zalałem średnie czerwone chili spirytusem - będzie jak znalazł jak znajdę przepis. Na pewno dodam miodu. Chcę by wyszło coś jak trunek z linku poniżej:
http://www.nemiroff.ua/vodka/medova/
Przeszukałem zaprawianie wódek... i nic, z poszukiwań u Kolegów winiarzy też nici wyszły. Szukam dalej a tymczasem może ktoś z Was już popełnił taką wódeczkę i się pochwali. Na razie zalałem średnie czerwone chili spirytusem - będzie jak znalazł jak znajdę przepis. Na pewno dodam miodu. Chcę by wyszło coś jak trunek z linku poniżej:
http://www.nemiroff.ua/vodka/medova/
Wrzuciłeś całą czy przekrojoną na pół? Według mnie powinna być przekrojona i nie oczyszczana z nasion, gdyż to one maja najwięcej ostrego smaku. A jaki zamierzasz dodać miód - pitny czy zwykły rozcieńczony?
Konstytucja RP - Art. 54. 1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
Nie przekrajałem, ponakuwałem tylko wykałaczką. Wczoraj wieczorem, a dzisiaj rano było lekko żółtawe. Zawsze mogę przeciąć tylko, że cała ładniej w butelce wygląda. Miód myślę, że dam zwykły wielokwiatowy. Mam taki przepis z forum winiarzy ale szukam dalej.
0,5l spirytusu,0,75l wody,2 duże łyżki miodu,2 papryczki chilli oczyszczone, bez pestek i przecięte na końcu,25 ziaren pieprzu czarnego. Papryczki należy wyjąć po tygodniu, po kolejnych dwóch zlać znad osadu i pieprzu
0,5l spirytusu,0,75l wody,2 duże łyżki miodu,2 papryczki chilli oczyszczone, bez pestek i przecięte na końcu,25 ziaren pieprzu czarnego. Papryczki należy wyjąć po tygodniu, po kolejnych dwóch zlać znad osadu i pieprzu
Piłem nie raz tego ukrainskiego nemiroffa (miedna z percem), i robiłem swoją także. Na 0,7 l wódki 40% wrzuciłem papryczkę chili przekrojoną wzdłuż i bez pestek( pestki są najbardziej piekące) i doałem łyźkę miodu, po ok. miesiącu pozbyłem sie osadu z miodu a papryczkę zostawiłem. Wg mnie jedna papryczka na 0,7 l wódki jest wystarczająca, barwa wychodzi taka sama jak orginał i smak jest podobny., z mocą wodki tez bym nie przesadzał 40 wystarczy bo i tak pali wystarczająco:)
>>>0,5l spirytusu,0,75l wody,2 duże łyżki miodu,2 papryczki chilli oczyszczone, bez pestek i przecięte na końcu,25 ziaren pieprzu czarnego. Papryczki należy wyjąć po tygodniu, po kolejnych dwóch zlać znad osadu i pieprzu<<<
25 ziaren pieprzu + papryka = ogień w pysku
Czasem robię taką wódkę z pieprzem, daję ok. 10 ziaren na 1L i nieźle pali.
25 ziaren pieprzu + papryka = ogień w pysku
Czasem robię taką wódkę z pieprzem, daję ok. 10 ziaren na 1L i nieźle pali.
,,Niech moc (%) będzie z wami"
Na jesieni pierwszy raz zrobiłem wódkę z miodem:
Do 0,25 litra miodu płynnego dodałem 0,5 litra alkoholu 70% oraz trzy krople waniliowego zapachu do ciast i uzupełniłem do poj 1litra alkoholem 30%. Następnie przy pomocy blendera zmiksowałem wszystko. Po 3 tygodniach zlałem wszystko z nad osadu. Piękny złoty kolor, lekko słodkawy, miodowy smak.. Smakuje również mojej żonie, choć nie lubi mocnych alkoholi. Kiedy miałem już produkt podstawowy przyszła kolej na eksperymenty: do kolejnej porcji dodałem przekrojoną papryczkę chili (razem z pestkami). Po miesiącu wyjąłem paprykę. W efekcie wyszedł ogień w płynie. W chwilę po wypiciu z żołądka rozchodzi się boskie ciepełko. Produkt idealny na rozgrzewkę w zimowe dni. Następną porcję potraktowałem 10 ziarenkami pieprzu. Wódka w smaku wyszła dużo łagodniejsza. Połączenie miodu, pieprzu i wanilii daje super efekt.
Mrsimson
Do 0,25 litra miodu płynnego dodałem 0,5 litra alkoholu 70% oraz trzy krople waniliowego zapachu do ciast i uzupełniłem do poj 1litra alkoholem 30%. Następnie przy pomocy blendera zmiksowałem wszystko. Po 3 tygodniach zlałem wszystko z nad osadu. Piękny złoty kolor, lekko słodkawy, miodowy smak.. Smakuje również mojej żonie, choć nie lubi mocnych alkoholi. Kiedy miałem już produkt podstawowy przyszła kolej na eksperymenty: do kolejnej porcji dodałem przekrojoną papryczkę chili (razem z pestkami). Po miesiącu wyjąłem paprykę. W efekcie wyszedł ogień w płynie. W chwilę po wypiciu z żołądka rozchodzi się boskie ciepełko. Produkt idealny na rozgrzewkę w zimowe dni. Następną porcję potraktowałem 10 ziarenkami pieprzu. Wódka w smaku wyszła dużo łagodniejsza. Połączenie miodu, pieprzu i wanilii daje super efekt.
Mrsimson
Re: Przepis na wódkę z ostrą papryczką pilnie poszukiwany
Witam wszystkich serdecznie.
"Piercowka z miodem
Żaden problem.
Do 1/2 litra wódki czystej /najlepiej ze spirytusu/ włożyć 1 sztukę tzw. czuszki /małej papryczki/. Miodu daję dwie łyżki stołowe /kwestia gustu/. Czekam miesiąc i poddaję degustacji."
Pozdrawiam!
Nie szukałeś dokładnie, bo przepis jest, pozwolę sobie zacytować:ankarski pisze:(...)z poszukiwań u Kolegów winiarzy też nici wyszły. (...)
"Piercowka z miodem
Żaden problem.
Do 1/2 litra wódki czystej /najlepiej ze spirytusu/ włożyć 1 sztukę tzw. czuszki /małej papryczki/. Miodu daję dwie łyżki stołowe /kwestia gustu/. Czekam miesiąc i poddaję degustacji."
Parę słów po popełnieniu: Wszystko według przepisu. Po wyjęciu papryczki odstawiłem nalew na kolejny miesiąc. Po tym czasie wytrąca się osad. Łatwo go rozproszyć w całej objętości flaszki, dlatego najlepszym rozwiązaniem jest zdekantować nalew. Pozostałość do filtrowania. Po miesiącu dojrzewania nalew jest piekielnie ostry i moim skromnym zdaniem nalewka ta nie wymaga dodatku pieprzu. Natomiast, jeśli ktoś uzna, że to jeszcze nie ta ostrość, proponuję przetrzymać czuszkę w alkoholu przez więcej niż miesiąc.ankarski pisze:(...) a tymczasem może ktoś z Was już popełnił taką wódeczkę (...)
Pozdrawiam!
Co do dodatku pieprzu to warto poeksperymentować. Nie w celu zwiększenia "ognistości" nalewki ale pieprz czarny ma swój specyficzny smak i aromat. Jest też pieprz czerwony i zielony. O białym nie wspomnę bo jego smak i zapach wywołuje u mnie szczękościsk i mordercze instynkty: to są właśnie te gusta.
Tak samo nikt mnie nie przekona, że szpinak czy jabłka zapiekane w cieście są zdrowe i smaczne. Dla mnie te potrawy są rakotwórcze i ich spożywanie grozi mi sporym uszczerbkiem na zdrowiu jeśli nie natychmiastowym zejściem (do piwniczki ).
Pozdrawiam
Winiarek
Tak samo nikt mnie nie przekona, że szpinak czy jabłka zapiekane w cieście są zdrowe i smaczne. Dla mnie te potrawy są rakotwórcze i ich spożywanie grozi mi sporym uszczerbkiem na zdrowiu jeśli nie natychmiastowym zejściem (do piwniczki ).
Pozdrawiam
Winiarek
Pozwoliłem sobie odświeżyć temat i podać sprawdzony przepis.
1 litr destylatu 45-50% (moc dobrać jak kto lubi), do niego wrzucasz jedną (lub 2 , ja jestem desperat daje 2 suszone z pestlkami ) bardzo ostra papryczkę (najlepiej odmiana czuszka - ja lubię ostro), jeśli świeżą papryczkę stosujesz to nakuwasz widelcem i trzymasz w alkoholu 2 tyg, do tego dodajesz sok z małej cytryny (lub limonki) i skórke z 1/4 cytryny (sok cedzę odrazu na wacikach higienicznych), tylko bez tego białego miąszu co daje gorzkość, poprostu wycinasz białe - zostaje tylko żółta skórka. Po 2 tyg filtrujesz i dodajesz miód do smaku, tak aby ostrość, kwaśność i słodkośc była ok - trzeba próbować. Miód zrób sycony czyli gotowany z niewielką ilością wody i szumuj piane, gotuj aż będzie trochę mniej miodu niz przed dodaniem wody.
Czekaj az się sklaruje, przefiltruj, degustuj.
Napisane w zwrocie do drugiej osoby, bo juz raz pisałem na PW i skopiowałem tylko
1 litr destylatu 45-50% (moc dobrać jak kto lubi), do niego wrzucasz jedną (lub 2 , ja jestem desperat daje 2 suszone z pestlkami ) bardzo ostra papryczkę (najlepiej odmiana czuszka - ja lubię ostro), jeśli świeżą papryczkę stosujesz to nakuwasz widelcem i trzymasz w alkoholu 2 tyg, do tego dodajesz sok z małej cytryny (lub limonki) i skórke z 1/4 cytryny (sok cedzę odrazu na wacikach higienicznych), tylko bez tego białego miąszu co daje gorzkość, poprostu wycinasz białe - zostaje tylko żółta skórka. Po 2 tyg filtrujesz i dodajesz miód do smaku, tak aby ostrość, kwaśność i słodkośc była ok - trzeba próbować. Miód zrób sycony czyli gotowany z niewielką ilością wody i szumuj piane, gotuj aż będzie trochę mniej miodu niz przed dodaniem wody.
Czekaj az się sklaruje, przefiltruj, degustuj.
Napisane w zwrocie do drugiej osoby, bo juz raz pisałem na PW i skopiowałem tylko
Pozdrawiam
Witam "paprykówka " nieźle rozgrzewa piłem latem co prawda ale efekty są niesamowite - dzięki uprzejmości jednego z Kolegów otrzymałem to testów - przepis forumowy -sprawdzony jak uwinę się z : dzika różą , czarną porzeczką , pigwowcem , żurawina -to będzie następna papryczka jak najbardziej ostra - lubię te 'extremalne przeżycia ' w stylu - raz jem /pije a dwa razy piecze - znaczy dal niewtajemniczonych :
- piję -piecze łagodnie
- 'wydalam " - tez piecze ( "twardo " )
pozdrawiam
98%
- piję -piecze łagodnie
- 'wydalam " - tez piecze ( "twardo " )
pozdrawiam
98%
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości