Na wesoło :-)
Serce matki-podobno zawsze jesteśmy dla nich dziećmi i zawsze chcą dla nas najlepiej.....
Była sobie dziewczyna i podobał się jej chłopak.Postanowiła to przyśpieszyć.Ubrała się ekstra :mini spódniczka,wycieta bluzeczka i poszła do niego.Chłopak się rozpalił,a tu starzy w domu.Ale jest nadzieja,mówią ,że idą na spacer.Wyszli.On i ona nie marnowali czasu.Starzy coś zapomnieli i wrócili.Zobaczyli akcję.
chłopak-zawsze się wpierniczą w moje sprawy
dziewczyna-o,już wyszłam za mąż
tatuś-no,no ,niezła dupa
mamusia-boże,jak ona trzyma te nogi?Chłopak mi się zajeździ!!
ps.o już się ożeniłam,lepiej mi pasowało
Była sobie dziewczyna i podobał się jej chłopak.Postanowiła to przyśpieszyć.Ubrała się ekstra :mini spódniczka,wycieta bluzeczka i poszła do niego.Chłopak się rozpalił,a tu starzy w domu.Ale jest nadzieja,mówią ,że idą na spacer.Wyszli.On i ona nie marnowali czasu.Starzy coś zapomnieli i wrócili.Zobaczyli akcję.
chłopak-zawsze się wpierniczą w moje sprawy
dziewczyna-o,już wyszłam za mąż
tatuś-no,no ,niezła dupa
mamusia-boże,jak ona trzyma te nogi?Chłopak mi się zajeździ!!
ps.o już się ożeniłam,lepiej mi pasowało
Ostatnio zmieniony 2009-07-08, 16:29 przez man111, łącznie zmieniany 1 raz.
Twardy komunizm, Rosja. Goscia zlapali jak szmuglowal zloto i wpakowali do pierdla. Po pewnym czasie pozwolono napisac list do rodziny, oczywiscie cenzurowany, bez zadnych zlych pinii o warunkach w jakich sie znalazl. Wzial sie wiec za pisanie:
"Kochana zono.
Jest mi tutaj dobrze. Jest mi tutaj baaardzo dobrze.
Jest mi tu tak dobrze, ze dobrze mi tak!"
"Kochana zono.
Jest mi tutaj dobrze. Jest mi tutaj baaardzo dobrze.
Jest mi tu tak dobrze, ze dobrze mi tak!"
Język niemiecki jest stosunkowo łatwy. Osoba obznajomiona z łaciną oraz z przypadkami, przyzwyczajona do odmiany rzeczowników, opanowuje go bez większych trudności.
Tak w każdym razie twierdzą wszyscy nauczyciele niemieckiego podczas pierwszej lekcji...
Następnie zaczyna się odmiana przez wszystkie der, des, den, dem, die,po czym słyszymy, że wszystko to tłumaczy się w sposób logiczny. Czyli jest łatwe.
Na początek, kupujemy podręcznik do niemieckiego. To przepiękne wydanie, oprawione w płótno, zostało opublikowane w Dortmundzie i opowiada o obyczajach plemienia Hotentotów (auf Deutsch:
Hottentotten).
Ksiązka mówi o tym, iż kangury (Beutelratten) są chwytane i umieszczane w klatkach (Koffer) krytych plecionką (Lattengitter) po to by ich pilnować..
Klatki te nazywają się po niemiecku
"klatki z plecionki" (Lattengitterkoffer) zaś jeśli zawierają kangura, całość nazywa się: Beutelrattenlattengitterkoffer.
Pewnego dnia, Hotentoci zatrzymują mordercę (Attentater), oskarżonego o zabójstwo jednej matki (Mutter) hotentockiej (Hottentottenmutter), matki głupka i jąkały (Stottertrottel).
Taka matka po niemiecku zwie się:
Hottentottenstottertrottelmutter,
zaś jej zabójca nazywa się:
Hottentottenstottertrottelmutterattentater.
Policja schwytuje mordercę i umieszcza go prowizorycznie w klatce na kangury (Beutelrattenlattengitterkoffer), lecz więźniowi udaje się uciec.
Natychmiast rozpoczynają się poszukiwania. Nagle przybiega Hotentocki wojownik krzycząc:
- Złapałem zabójcę! (Attentater).
- Tak? Jakiego zabójcę? - pyta wódz.
- Beutelrattenlattengitterkofferattentater, - odpowiada wojownik.
- Jak to? Zabójcę, który jest w klatce na kangury z plecionki? - pyta Hotentocki wódz.
- To jest - odpowiada tubylec -
Hottentottenstottertrottelmutterattentater (zabójca hotentockiej matki głupiego i jąkającego się syna).
- Ależ oczywiście - rzecze wódz Hotentotów - mogłeś od razu mówić, że schwytałeś Hottentottenstottertrottelmutterbeutelrattenlatten gitterkofferattentater!
Jak widać niemiecki prosty jest !
Tak w każdym razie twierdzą wszyscy nauczyciele niemieckiego podczas pierwszej lekcji...
Następnie zaczyna się odmiana przez wszystkie der, des, den, dem, die,po czym słyszymy, że wszystko to tłumaczy się w sposób logiczny. Czyli jest łatwe.
Na początek, kupujemy podręcznik do niemieckiego. To przepiękne wydanie, oprawione w płótno, zostało opublikowane w Dortmundzie i opowiada o obyczajach plemienia Hotentotów (auf Deutsch:
Hottentotten).
Ksiązka mówi o tym, iż kangury (Beutelratten) są chwytane i umieszczane w klatkach (Koffer) krytych plecionką (Lattengitter) po to by ich pilnować..
Klatki te nazywają się po niemiecku
"klatki z plecionki" (Lattengitterkoffer) zaś jeśli zawierają kangura, całość nazywa się: Beutelrattenlattengitterkoffer.
Pewnego dnia, Hotentoci zatrzymują mordercę (Attentater), oskarżonego o zabójstwo jednej matki (Mutter) hotentockiej (Hottentottenmutter), matki głupka i jąkały (Stottertrottel).
Taka matka po niemiecku zwie się:
Hottentottenstottertrottelmutter,
zaś jej zabójca nazywa się:
Hottentottenstottertrottelmutterattentater.
Policja schwytuje mordercę i umieszcza go prowizorycznie w klatce na kangury (Beutelrattenlattengitterkoffer), lecz więźniowi udaje się uciec.
Natychmiast rozpoczynają się poszukiwania. Nagle przybiega Hotentocki wojownik krzycząc:
- Złapałem zabójcę! (Attentater).
- Tak? Jakiego zabójcę? - pyta wódz.
- Beutelrattenlattengitterkofferattentater, - odpowiada wojownik.
- Jak to? Zabójcę, który jest w klatce na kangury z plecionki? - pyta Hotentocki wódz.
- To jest - odpowiada tubylec -
Hottentottenstottertrottelmutterattentater (zabójca hotentockiej matki głupiego i jąkającego się syna).
- Ależ oczywiście - rzecze wódz Hotentotów - mogłeś od razu mówić, że schwytałeś Hottentottenstottertrottelmutterbeutelrattenlatten gitterkofferattentater!
Jak widać niemiecki prosty jest !
Ratujmy się, bo trzeźwiejemy
Upierdliwa teściowa krytykuje i poprawia synową mówiąc co i jak jej Mareczek najlepiej lubi. Synowa cierpliwie znosi przytyki. W końcu pod wieczór nie wytrzymuje i mówi:
- No, pora już się kłaść. To może teraz mamusia zrobi Mareczkowi loda tak, jak najlepiej przed spaniem lubi?
- No, pora już się kłaść. To może teraz mamusia zrobi Mareczkowi loda tak, jak najlepiej przed spaniem lubi?
V.S.O.P.
misiek
Jakość to podstawa
http://www.centrumdestylacji.pl
http://www.vsop.com.pl/galeria/V.S.O.P. ... wa%201.JPG
misiek
Jakość to podstawa
http://www.centrumdestylacji.pl
http://www.vsop.com.pl/galeria/V.S.O.P. ... wa%201.JPG
Imprezka towarzyska, na niej "dusza towarzystwa" jego mać: wszędzie był, wszystko widział, na jaki temat znudzeni słuchacze by nie próbowali rozmowy zmienić, w tym temacie okazywał się ekspertem i dalej brylował. I był też kolega: nic się nie odzywający, tylko sączący spokojnie piwko. Przy którymś kolejnym piwie rozmowa zeszła na sztuki walki. Dusza oczywiście natychmiast okazał się posiadaczem czarnego pasa i korespondencyjnym słuchaczem Shaolinu, wtedy kolega nie wytrzymał i włączył się do rozmowy mówiąc, że on też trenuje. Tamten cały zainteresowany pyta o szczegóły. Kolega na to, że od 15 lat trenuje.
- Ale co?
Dusza pyta ucieszony, że bratnią duszę znalazł.
- Na razie sam okrzyk.
- Jaki okrzyk?
- Spieee......aaaj!!!!
- Ale co?
Dusza pyta ucieszony, że bratnią duszę znalazł.
- Na razie sam okrzyk.
- Jaki okrzyk?
- Spieee......aaaj!!!!
Spotyka się dwóch kolegów.
-Co tam?
-A mam problemy z przejęzyczaniem się?
-??
-Wczoraj chciałem powiedzieć mojej starej "Zamknij torbę" a powiedziałem "Zamknij morde"
-Ja mam podobnie, ostatnio podczas obiadu chciałem powiedzieć "Podaj mi sól moje kochanie" a powiedziałem "Zmarnowałaś mi życie kur*& jeb%^&!"
-Co tam?
-A mam problemy z przejęzyczaniem się?
-??
-Wczoraj chciałem powiedzieć mojej starej "Zamknij torbę" a powiedziałem "Zamknij morde"
-Ja mam podobnie, ostatnio podczas obiadu chciałem powiedzieć "Podaj mi sól moje kochanie" a powiedziałem "Zmarnowałaś mi życie kur*& jeb%^&!"
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 66 gości