Listówka porzeczkowa - czy juz czas?
- pędzący jeleń
- 40%
- Posty: 91
- Rejestracja: 2008-10-22, 02:52
Listówka porzeczkowa - czy juz czas?
Można poprosić i jakiś sprawdzone empirycznie przepisy ? w zeszłym roku przespałem wiec teraz chciałbym nadrobić bo zeszłoroczna smorodinówka kresowa nad podziw się udała (nawet bez dodatku listówki)
Ostatnio zmieniony 2010-05-05, 06:50 przez pędzący jeleń, łącznie zmieniany 2 razy.
pędzący jeleń
W zeszłą sobotę było za wcześnie, ale to pewnie zależy od regionu.
Liście i młode pędy czarnej porzeczki ułożyć luźno w słoju i zalać 50% alkoholem tak, aby je przykrył z niewielką górką. Słój zamknąć szczelnie. Po czterech, sześciu tygodniach zlać. Liście można wycisnąc, ale do osobnego pojemnika aby ułatwić klarowanie. Można dosłodzić lub dodać porzeczkowego likieru Casis (tak z 10%).
Liście i młode pędy czarnej porzeczki ułożyć luźno w słoju i zalać 50% alkoholem tak, aby je przykrył z niewielką górką. Słój zamknąć szczelnie. Po czterech, sześciu tygodniach zlać. Liście można wycisnąc, ale do osobnego pojemnika aby ułatwić klarowanie. Można dosłodzić lub dodać porzeczkowego likieru Casis (tak z 10%).
Już czas, ale pogoda nie ta. Listki muszą być zbierane w słoneczny dzień.
Listkówka to jedna z bardziej wyrafinowanych nalewek, w zeszłym roku mi nie wyszła i poszła w rurę. Jest trudno ją zrobić dobrą i wyrafinowaną.
W 2008 wielu kolegów miało okazję smakować moją, wtedy wyszła dobra.
Zalewać wódką 40% max., dodać odrobiną kwasku cytrynowego , potem lekko dosłodzić glukozą nie sacharozą.
Listkówka to jedna z bardziej wyrafinowanych nalewek, w zeszłym roku mi nie wyszła i poszła w rurę. Jest trudno ją zrobić dobrą i wyrafinowaną.
W 2008 wielu kolegów miało okazję smakować moją, wtedy wyszła dobra.
Zalewać wódką 40% max., dodać odrobiną kwasku cytrynowego , potem lekko dosłodzić glukozą nie sacharozą.
Pozdrawiam
- pędzący jeleń
- 40%
- Posty: 91
- Rejestracja: 2008-10-22, 02:52
ja chciałem listówkę zrobić głównie z myślą by ja dodać później do nalewki porzeczkowej - chociaż ta wyszła w zeszłym roku świetna i bez tego kompotu z liści
Natomiast wiśniówka którą jakoby trudno zepsuć - jakoś na kolana mnie nie powaliła (i dodatek listówki wiśniowej jej wiele nie pomógł )
Natomiast wiśniówka którą jakoby trudno zepsuć - jakoś na kolana mnie nie powaliła (i dodatek listówki wiśniowej jej wiele nie pomógł )
pędzący jeleń
Witam.
Listkówka z czarnej porzeczki to u mnie w domu hit!!!!!!!!!
Właściwie nazwa listkówka wg mnie wprowadza w błąd.
Ja ją robię na samych pąkach z czubków młodych pędów.
Jak koledzy pisali zrywane w słońcu, ale przed południem.
Brzmi to zabawnie ale kilka lat prób to potwierdziło.
Dodaję 10% cukru. Maceruję 3 miesiące.
Nie dodaję kwasku.
Moja nalewka sama z siebie ma lekkie kwaśne posmaki.
Jedynie nie lubię tego koloru, ale zawsze zamiast można zasłonić oczy .
Pozdrawiam.
Listkówka z czarnej porzeczki to u mnie w domu hit!!!!!!!!!
Właściwie nazwa listkówka wg mnie wprowadza w błąd.
Ja ją robię na samych pąkach z czubków młodych pędów.
Jak koledzy pisali zrywane w słońcu, ale przed południem.
Brzmi to zabawnie ale kilka lat prób to potwierdziło.
Dodaję 10% cukru. Maceruję 3 miesiące.
Nie dodaję kwasku.
Moja nalewka sama z siebie ma lekkie kwaśne posmaki.
Jedynie nie lubię tego koloru, ale zawsze zamiast można zasłonić oczy .
Pozdrawiam.
Ja zrywam tylko z czubków. Innaczej nigdy nie próbowałem.
Czy za późno? Nie wiem jak duże masz listki. Ja zrywam jak pierwszy listek odkleja się od pąka. W butli się dalej rozwijają. Jeśli mieszkasz na południu Polski może być już za późno.
Moja nalewka już pięknie pachnie i ma słomkowy kolor.
Pozdrawiam.
Czy za późno? Nie wiem jak duże masz listki. Ja zrywam jak pierwszy listek odkleja się od pąka. W butli się dalej rozwijają. Jeśli mieszkasz na południu Polski może być już za późno.
Moja nalewka już pięknie pachnie i ma słomkowy kolor.
Pozdrawiam.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 49 gości