: 2012-11-12, 08:33
Żeby komuś nie namieszać, robię nastawy cukrowe, i to co napisałem o miedzi tego się tyczy. Zbożówki i nastawy owocowe to nie mój temat.
Pytanie. Tym, że czasem pod czyimś postem ktoś próbuje grac wyrocznie to jego problem. Odpowiedzią na negacje tezy jest jej rozwinięcie obalające negację.Pytam bo miałem Ci odpowiedzieć ale widząc inne Twoje posty węszę pułapkę...
Dobra, napiszę więc raz jeszcze, może Ci to tym razem nie umknie:lucian pisze:Twoja odpowiedź to trochę jak rozbudowanie "Nie wiem"
To trochę zależy od tego, czy warstwa brudu na ściankach jest bardzo gruba. Generalnie do 10-litrowego balonu 4 litry wody powinno się zmieścić. Jak umyjesz balon od środka to na pewno się zmieści. I kilo cukru też. A drożdże to znowu zależy ile chcesz wsypać. Garść się zmieści, ale 10 kilogramów to niekoniecznie. Zwłaszcza jeżeli wcześniej wlałeś wodę i wsypałeś cukier.Piotrek1 pisze:.Jak myślicie czy do takiego balonu 10 litrowego wejdzie 4 litry wody,1kg cukru oraz drożdże gorzelnicze.
Przy pobieżnym rzucie oka może się wydawać że jest jak piszesz, zasada działania przy odstojnikach jest jednak zupełnie odwrotna do tego co podałeś, choć nie jestem do końca pewien czy dobrze zrozumiałem to, co chciałeś napisać.Odstojnik wygląda i działa tak samo tylko pary są inne bo maja w składzie znaczny procent etanolu
slim24 pisze:Odstojnik powinien mieć dłuższą rurkę od strony kotła a krótszą od strony chłodnicy. Można sobie zrobić i trzy odstojniki nawet a para i tak doleci do chłodnicy tylko nieco później. Nigdy nie widziałem żeby ktoś dawał rurkę tak aby bulgotała para, wręcz przeciwnie ja robiłem tak że jak dochodziło do wysokości rurki i zaczynało bulgotać to robiłem przerwę i opróżniałem odstojnik. Nawet w oryginalnym szklanym destylatorze Biowin jaki posiadam, żadna para nie przechodzi przez skroplone syfy (dokładnie syfy się w odstojnikach zbierają)
Chłodnica z tego zdjęcia jest wg mnie okropna. Destylat zacznie wykapywać aż cała spirala się wypełni a para zacznie go wypychać lekkim nadciśnieniem w układzie. W rezultacie jeżeli ciśnienie wzrasta to alkohol wolniej paruje i trzeba mocniej grzać aby parował tak samo jak przed zalaniem kondensora (spirali), a jak się mocniej grzeje to więcej smrodu idzie do góry co z kolei przekłada się na pogorszenie jakości. Lepszym rozwiązaniem byłoby wklejenie do puszki po landrynkach (lub podobnej) spirali - góra wlot, dół wylot żeby to grawitacyjnie pracowało.
A najzabawniejsze że Ci ludzie na tamtej stronie się tym sprzętem zachwycają