GRZYBY HALUCYNY
Cóż, każdy powinien mieć prawo do czynienia ze swym (swym własnym! a nie ministra zdrowia, czy sprawiedliwości!) organizmem, co mu się żywnie podoba. I oczywiście ponosić odpowiedzialność za swoje decyzje Ludzie łażą po górach i giną, lecz nic nie jest w stanie ich powstrzymać, inni skaczą ze spadochronem etc. Jak ktoś chce jeździć motocyklem z linką na szyi, nie wolno mu tego zabronić. Dzięki temu jest nadzieja, że powstrzyma się rozprzestrzenianie genu głupoty
Grzyby, z tego co wiem, nie są tak bezpieczne, jak "zielenina", czy etanol. Mitem jest, że to co naturalne, jest zdrowe. Są przecież zioła śmiertelnie trujące.
A co do Marii Janiny , to rausz po niej jest po prostu subtelniejszy niż po alkoholu. Wielu początkujących palaczy tej używki nie czuje nawet tego rauszu, choć osoby z zewnątrz go widzą Trzeba się nauczyć go w sobie rozpoznawać i z nim współpracować. Współpracować, czyli ukierunkować na coś: oglądanie filmu, czytanie książki, słuchanie muzyki, rozmyślanie, miłość fizyczną, JEDZENIE Poza tym są rozmaite odmiany. Jedne bardziej rozweselają, inne działają niezwykle "wartkomyślnie", jeszcze inne zamulają. Ponadto THC wzmaga ruch elektronów odpowiedzialnych za przekaz bodźców, dzięki czemu wrażenia zmysłowe stają się pełniejsze, intensywniejsze. Słuchanie dobrej muzyki po dobrym zielu to po prostu bomba
Ale uwaga: długotrwałe przyswajanie większych ilości THC (wystarczą np. 3 lata codziennego palenia) powoduje zaburzenia pamięci, kłopoty z koncentracją, zespół amotywacyjny. Nie jest to używka do codziennego stosowania. Lecz po odstawieniu wystarczy kilka dni, by stan umysłu zaczął się intensywnie poprawiać, a że MJ nie powoduje uzależnienia fizycznego (nie występuje zjawisko głodu jak w przypadku np. nikotynistów), nie jest to strasznie trudnym przedsięwzięciem. Jeśli korzystać z niej z umiarem, nie ma obaw. Znam palaczy, którzy palą to tak, jak menele żłopią tanie wina i znam palaczy czterdziestoletnich i nawet starszych, którzy palą to, tak jak normalny człowiek pije alkohol
A jak ktoś mieszka blisko Czech, to tam łatwo można nabyć W Pradze jest nawet coffee shop (bodaj przy ulicy krakovskiej )
Grzyby, z tego co wiem, nie są tak bezpieczne, jak "zielenina", czy etanol. Mitem jest, że to co naturalne, jest zdrowe. Są przecież zioła śmiertelnie trujące.
A co do Marii Janiny , to rausz po niej jest po prostu subtelniejszy niż po alkoholu. Wielu początkujących palaczy tej używki nie czuje nawet tego rauszu, choć osoby z zewnątrz go widzą Trzeba się nauczyć go w sobie rozpoznawać i z nim współpracować. Współpracować, czyli ukierunkować na coś: oglądanie filmu, czytanie książki, słuchanie muzyki, rozmyślanie, miłość fizyczną, JEDZENIE Poza tym są rozmaite odmiany. Jedne bardziej rozweselają, inne działają niezwykle "wartkomyślnie", jeszcze inne zamulają. Ponadto THC wzmaga ruch elektronów odpowiedzialnych za przekaz bodźców, dzięki czemu wrażenia zmysłowe stają się pełniejsze, intensywniejsze. Słuchanie dobrej muzyki po dobrym zielu to po prostu bomba
Ale uwaga: długotrwałe przyswajanie większych ilości THC (wystarczą np. 3 lata codziennego palenia) powoduje zaburzenia pamięci, kłopoty z koncentracją, zespół amotywacyjny. Nie jest to używka do codziennego stosowania. Lecz po odstawieniu wystarczy kilka dni, by stan umysłu zaczął się intensywnie poprawiać, a że MJ nie powoduje uzależnienia fizycznego (nie występuje zjawisko głodu jak w przypadku np. nikotynistów), nie jest to strasznie trudnym przedsięwzięciem. Jeśli korzystać z niej z umiarem, nie ma obaw. Znam palaczy, którzy palą to tak, jak menele żłopią tanie wina i znam palaczy czterdziestoletnich i nawet starszych, którzy palą to, tak jak normalny człowiek pije alkohol
A jak ktoś mieszka blisko Czech, to tam łatwo można nabyć W Pradze jest nawet coffee shop (bodaj przy ulicy krakovskiej )
Kuję żelazo, póki gorące
-
- 40%
- Posty: 91
- Rejestracja: 2009-01-13, 17:41
akurat mi się zdaje, że grzybki to większe "mózgojeby", po nich etanol na końcu THC (najzdrowsze) - gdzieś była niezła publikacja o szkodliwości używek
zresztą z każdym z nich jest podobnie - próg zadziałania i efekty po są zależne i różne dla każdej osoby - znam takich co po lufie nic nie czują a i takich co chichrają się do łez i stają się wyluzowani i otwarci
co do tytoniu - niby uzależnia ale...
palę jakiś czas i faktycznie miałem okres, że jak nie miałem petów pod ręką to czułem się przerażony co to będzie jak mi się zachce dymka - i trzeba było lecieć do sklepu w nocy po paczke
a teraz mimo iż dalej popalam nie czuję uzależnienia fizycznego - mogę sobie odpuścić i nie mam głodu, nie odczuwań niepokoju
zresztą wyjście z jednego nałogu powoduje u mnie przejście w kolejny - natura nie znosi próżni
zresztą z każdym z nich jest podobnie - próg zadziałania i efekty po są zależne i różne dla każdej osoby - znam takich co po lufie nic nie czują a i takich co chichrają się do łez i stają się wyluzowani i otwarci
co do tytoniu - niby uzależnia ale...
palę jakiś czas i faktycznie miałem okres, że jak nie miałem petów pod ręką to czułem się przerażony co to będzie jak mi się zachce dymka - i trzeba było lecieć do sklepu w nocy po paczke
a teraz mimo iż dalej popalam nie czuję uzależnienia fizycznego - mogę sobie odpuścić i nie mam głodu, nie odczuwań niepokoju
zresztą wyjście z jednego nałogu powoduje u mnie przejście w kolejny - natura nie znosi próżni
Kompletna BAJKA z jakiegoś brukowca. Miałem w swoim życiu sporo motocykli i z tego co pamiętam przy Hondzie Hornet helmut od którego kupiłem dorobił zabezpieczenie w przypadkubodzio.1974 pisze: I tak kupują linke od gazu,następnie wyciągają z pancerza metalową część tej linki , przywiązują jednym końcem do kierownicy ścigacza a drugim końcem do swojej szyi.
Ci chłopacy mówią tak : jak przy prędkości 240 - 300 km wypadniesz z trasy to przynajmniej nie będziesz kaleką i kulą u nogi swoich bliskich.
Pozdro
gleby. Było to coś w rodzaju kabla jak np. telefon czy CB radio taki kręcony zakładany na szyje lub przypinany do pasa w razie gleby wyciągał się taki bolec i odcinał zapłon jakiś marny dziennikarzyna musiał to zobaczyć i stworzył "piękną" historię. Takie rozwiązanie jest chyba w skuterach wodnych bardzo popularne
Widzieliście może nową "akcję" policji na motocyklistów?? "Idzie wiosna będą warzywa"
moim zdaniem maksymalne przegięcie pały
pozdrawiam
Czas to pieniądz, a pieniądz to browar, więc nie traćmy czasu i pijmy to piwo
http://www.tvn24.pl/12690,1595998,0,1,i ... omosc.html
to jest opisana akcja po obejrzeniu reklamy jest baner jaki miśki chcą ustawiać na drogach.
Dla mnie kompletny debilizm taka forma przestrzegania, jak chcą zaszokować to niech na wieczorynkę jakiś film z rodzaju gore puszczą i napiszą że tak po wypadku człowiek wygląda to dzieci rowerów się będą bały a motocykli produkować się nie będzie Jeżdżę na motocyklu i jakbym coś takiego zobaczył to się tylko wku****. To samo co wprowadzenie prawa jazdy kat "a" od 25 lat (słyszałem że ma wejść coś takiego). Co to da jeżeli kogoś pasja są motory będzie jeździł bez prawa jazdy efekt moim zdaniem będzie tylko taki że będzie się bał do kontroli zatrzymać i będzie spierd****.
Pietro masz rację dużo świeżych motocyklistów naprawdę przesadza, a co do ryku silników taki urok. Ja np jadąc ulicą nigdy nie zrobiłem tzw "dęba" lub "świeczki" na przednim kole dojeżdżając do świateł. Chcę poszaleć jadę na plac targowy wieczorem i się bawię. Swoją drogą czubki nie jeżdżą tylko motocyklami ilu jest w samochodach, bądźmy obiektywni
pozdrawiam
to jest opisana akcja po obejrzeniu reklamy jest baner jaki miśki chcą ustawiać na drogach.
Dla mnie kompletny debilizm taka forma przestrzegania, jak chcą zaszokować to niech na wieczorynkę jakiś film z rodzaju gore puszczą i napiszą że tak po wypadku człowiek wygląda to dzieci rowerów się będą bały a motocykli produkować się nie będzie Jeżdżę na motocyklu i jakbym coś takiego zobaczył to się tylko wku****. To samo co wprowadzenie prawa jazdy kat "a" od 25 lat (słyszałem że ma wejść coś takiego). Co to da jeżeli kogoś pasja są motory będzie jeździł bez prawa jazdy efekt moim zdaniem będzie tylko taki że będzie się bał do kontroli zatrzymać i będzie spierd****.
Pietro masz rację dużo świeżych motocyklistów naprawdę przesadza, a co do ryku silników taki urok. Ja np jadąc ulicą nigdy nie zrobiłem tzw "dęba" lub "świeczki" na przednim kole dojeżdżając do świateł. Chcę poszaleć jadę na plac targowy wieczorem i się bawię. Swoją drogą czubki nie jeżdżą tylko motocyklami ilu jest w samochodach, bądźmy obiektywni
pozdrawiam
Czas to pieniądz, a pieniądz to browar, więc nie traćmy czasu i pijmy to piwo
"bo każdy motocyklista to dawca narządów"
Gdybym chciał się zabić to nie kupowałbym motocykla tylko kawałek sznurka.Śmierć motocyklisty to radość dla jakiegoś redaktorzyny który podniesie tym oglądalność swojej stacji a na komunię kupuje swojemu synkowi skuter,którym ten ów synek stwarza realne zagrożenie na drodze.
W ogóle wkurwiają mnie te wszystkie wypowiedzi szkalujące motocyklistów.
Mam dwa motocykle.
Gdybym chciał się zabić to nie kupowałbym motocykla tylko kawałek sznurka.Śmierć motocyklisty to radość dla jakiegoś redaktorzyny który podniesie tym oglądalność swojej stacji a na komunię kupuje swojemu synkowi skuter,którym ten ów synek stwarza realne zagrożenie na drodze.
W ogóle wkurwiają mnie te wszystkie wypowiedzi szkalujące motocyklistów.
Mam dwa motocykle.
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....
spiryt musimy się spiknąć kiedyś widze że swój chłop jesteś
czym śmigasz. ja posiadam bmw r 1100 rt (niestety w tym roku do żyda) suzuki gs500 e (zostanie ze mną do końca życia pierwszy poważniejszy motocykl na którym do dziś lubie pośmigać po mieście) i niezniszczalną CZ 350
czym śmigasz. ja posiadam bmw r 1100 rt (niestety w tym roku do żyda) suzuki gs500 e (zostanie ze mną do końca życia pierwszy poważniejszy motocykl na którym do dziś lubie pośmigać po mieście) i niezniszczalną CZ 350
Czas to pieniądz, a pieniądz to browar, więc nie traćmy czasu i pijmy to piwo
też znałem chłopaka który zginął przez kierowce osobówki. Gość escortem wyjeżdżał z podporządkowanej i jak twierdzi nie widział motocykla z tym ze wydmuchał ponad 2 promile. chłopak chciał go ominąć uciekając w lewo i miał taki niefart że trafił drzewo, niefart tyn większy że na długości drogi ok 500 metrów rośnie tylko to jedno drzewo, mój brat widział to na własne oczy pojechał motocykl zatankować a to było na skrzyżowaniu przy samej stacji.
I pomyślcie teraz o tej zakichanej akcji miśków, ale w sumie po nich nic innego się spodziewać nie można, no chyba że niesamowitej inwencji w wymyślaniu kryjówek drogówki
powinni czuwać a tymczasem http://www.youtube.com/watch?v=fwqnGSMQNhE
ale nie ma co zamulać
http://www.youtube.com/watch?v=Zhvci2inILU&NR=1
tego typa jak pokażą w wiadomościach to niech ustawiają co chcą przy drogach
http://www.youtube.com/watch?v=OEShWk31qlU ten też mega
I pomyślcie teraz o tej zakichanej akcji miśków, ale w sumie po nich nic innego się spodziewać nie można, no chyba że niesamowitej inwencji w wymyślaniu kryjówek drogówki
powinni czuwać a tymczasem http://www.youtube.com/watch?v=fwqnGSMQNhE
ale nie ma co zamulać
http://www.youtube.com/watch?v=Zhvci2inILU&NR=1
tego typa jak pokażą w wiadomościach to niech ustawiają co chcą przy drogach
http://www.youtube.com/watch?v=OEShWk31qlU ten też mega
Czas to pieniądz, a pieniądz to browar, więc nie traćmy czasu i pijmy to piwo
witam.
Ci pędzący na złamanie karku, to po prostu idioci. Medycyna poczyniła duże postępy i tym samym znacznie sprzeciwiła się doborowi naturalnemu poprzez eliminacje słabych jednostek. Jednak natura zawsze znajdzie drogę i te słabe jednostki eliminują się same. Szkoda tylko, że narażają innych.
Pozdrawiam
Nie za bardzo. Byłem na sekcji 22 letniego motocyklisty. To, co z niego zostało po spotkaniu ze słupem przy prędkości 200 km/h nie nadawało się do niczego, ciężko było poznać, co jest co. Nie miał chyba żadnej całej kości.Spityt pisze: "bo każdy motocyklista to dawca narządów"
Ci pędzący na złamanie karku, to po prostu idioci. Medycyna poczyniła duże postępy i tym samym znacznie sprzeciwiła się doborowi naturalnemu poprzez eliminacje słabych jednostek. Jednak natura zawsze znajdzie drogę i te słabe jednostki eliminują się same. Szkoda tylko, że narażają innych.
Pozdrawiam
Pozdrawiam. adwokat
- Interceptor
- 50%
- Posty: 181
- Rejestracja: 2016-11-24, 01:10
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 58 gości