Na wesoło :-)

Wolna strefa o wszystkim i o niczym
jachu
10%
10%
Posty: 16
Rejestracja: 2009-01-29, 18:32
Lokalizacja: Oleśnica

Post autor: jachu » 2011-05-18, 20:33

Ja Cię Bimbru pić nie uczył, tylko pędzić - Kiepski do Waldusia

Awatar użytkownika
czornulek
101%
101%
Posty: 1065
Rejestracja: 2009-01-04, 17:00
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: czornulek » 2011-05-30, 15:28

Udusiłem żonę >>FILM<<



- Tato, kup mi rowerek..
- Rowerek... Syneczku, olej rowerek. Poczekaj, niedługo będziesz mógł jeździć na motorowerku, nie wolisz motorowerka?
- Jasne, tato!
...[czas]...
- Tato, kup mi motorowerek
- Synu, motorowerki są da wieśniaków, poczekaj roczek, kupimy fajoski skuterek, nie wolałbyś skuterka?
- Super, tato, jasne, że wolę!
...
- Tato, kup mi skuterek
- Ech, synu, skuterki są dla ciot, poczekaj dwa latka, dostaniesz motór! Motór! Nie chcesz motora?
- Tak! Tak! Chcę!
...
- Tato, co z moim motorem?
- Synu, powiem szczerze, jest sens kupować motor skoro za rok będziesz już mógł prowadzić samochód? Prawdziwą brykę! Hę? HĘ?
- Jasne, tato....
...
- Tato, kup mi auto...
- Auto?? Po ch*jj ci auto, jak ty nawet na rowerku jeździć nie umiesz...
Nie potrzebuję się dobrze bawić, żeby pić alkohol.

Awatar użytkownika
bwie.
70%
70%
Posty: 304
Rejestracja: 2009-10-09, 13:59
Lokalizacja: 52.153°N, 21.038°E

Post autor: bwie. » 2011-05-30, 19:33

Pamiętaj aby dzień święty święcić!
Załączniki
dzien-cytrynowki.jpg
Ja lubię siebie. Siebię lubi mnie. Mnie lubię ja. I wszyscy jesteśmy szczęśliwi. Schizofrenicy nie mają źle.

asterix1212
10%
10%
Posty: 13
Rejestracja: 2010-02-24, 20:00
Lokalizacja: Śląskie

Post autor: asterix1212 » 2011-05-31, 06:20

Przed Wielkanocą facet pyta przyjaciela:
&#8211; Poradź mi, co kupić żonie na zajączka. Ona już wszystko ma!
&#8211; Wiesz co &#8211; mówi po chwili namysłu przyjaciel &#8211; kup jej małego zajączka z czekolady i dodaj do niego pisemną zgodę na dwie godziny szalonego seksu, takiego jakiego tylko zapragnie!
Po świętach kunple spotykają się ponownie.
&#8211; Co masz taką skwaszoną minę? Żonie nie spodobał się prezent?
&#8211; Bardzo się jej spodobał!
&#8211; To o co chodzi? Jak zareagowała?
&#8211; Przeczytała, wskoczyła do samochodu i zawołała: "Dzięki, kochanie! Wrócę za dwie godzinki!" :lol: :lol:

Awatar użytkownika
robol69
90%
90%
Posty: 957
Rejestracja: 2005-12-27, 07:27

Post autor: robol69 » 2011-05-31, 19:04

bwie pisze:Pamiętaj aby dzień święty święcić!

Witam

Pamiętam i święcę .
Właśnie dzisiaj wypadło mi zlać cytrynówkę i pomarańczówkę :brawo


robol
Polak potrafi !!!

Awatar użytkownika
czornulek
101%
101%
Posty: 1065
Rejestracja: 2009-01-04, 17:00
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: czornulek » 2011-05-31, 20:46

Historia z piekielni.pl:

Historia o piekielnym, którego spotkała zasłużona kara.
Do warsztatu przyjechał jeden z klientów &#8222;których nie obsługujemy&#8221;.
Gość podpadł już nieraz, piekielny &#8211; to mało powiedziane. Już dawno temu skończyło się tym, że Szef odmówił mu napraw i odesłał do konkurencji. Pocztą pantoflową wiedzieliśmy, że krok ten konkurencji zysków nie przysporzył, a wręcz posądzali nas o sabotaż za pomocą tego jegomościa.

Tym razem jednak przyjechał skruszony, prosił, prawie błagał, żebyśmy jednak zrobili wyjątek, on będzie grzeczny tylko &#8222;błagam zróbcie coś&#8221;.
W samochodzie coś uporczywie stukało, doprowadzając ponoć do rozpaczy. Podobno nikt nic nie mógł zrobić. Zlecenie zostało w końcu przyjęte.
Faktycznie, podczas jazdy po dziurach &#8211; stuka gdzieś z tyłu.
Drobiazgowe sprawdzanie zawieszenia &#8211; bez rezultatu. Wyjęliśmy z auta wszelkie ruchome przedmioty, częściowo zdemontowaliśmy wykładzinę podłogi i tylne siedzenia &#8211; &#8222;stukacz&#8221; pozostaje nieuchwytny.

Zaczynałem demontować tapicerkę, kiedy klient jednak nie wytrzymał. Wszczął iście piekielną awanturę, czemu tak długo, sami debile na warsztacie, on nam pokaże, on to, on tamto... Szef kazał klientowi wyjść na godzinę, mnie natychmiast wszystko składać, klient ma sobie za godzinę zabrać auto. Ucichło, piekielny poszedł.

Mnie jednak nie dawało spokoju i skoro już miałem do połowy rozmontowane &#8211; zdjąłem do końca obicie tylnego słupka. Przez otwór w profilu zobaczyłem przyczynę stukania, zapewne prezent od innego mechanika, któremu facet zalazł za skórę ... niewielki klucz oczkowy, zawieszony na drucie. Na kluczu była przyczepiona karteczka z napisem &#8222; Ale się chuju naszukałeś&#8221;.

Wybuch mojego histerycznego śmiechu przywołał Szefa i kolegów. Po chwili śmiali się już wszyscy. Kiedy już ochłonęliśmy, niepewnie spytałem Szefa
-Co mam z tym zrobić?
-Jak to co? Poskładaj panu ładnie samochód, tylko żeby niczego nie brakowało! &#8211; jego spojrzenie było WYMOWNE.

Poskładałem. Wyzywając nas i złorzecząc klient zabrał auto. Więcej nas nie odwiedzał.
Jak się okazuje wnerwieni mechanicy potrafią być równie mściwi jak budowlańcy.
Nie potrzebuję się dobrze bawić, żeby pić alkohol.

asterix1212
10%
10%
Posty: 13
Rejestracja: 2010-02-24, 20:00
Lokalizacja: Śląskie

Post autor: asterix1212 » 2011-06-01, 20:57



Awatar użytkownika
gigant
50%
50%
Posty: 164
Rejestracja: 2007-12-17, 19:29
Lokalizacja: LC

Post autor: gigant » 2011-06-02, 16:46

piwo
Załączniki
piwo.jpg

Awatar użytkownika
xaafuun
80%
80%
Posty: 467
Rejestracja: 2008-12-29, 11:08
Lokalizacja: ja Cię znam ??
Kontaktowanie:

Post autor: xaafuun » 2011-06-02, 22:07

Podczas strajku kolejarzy do dwóch siedzących przy piwku maszynistów podchodzi trzeci i pyta co nowego słychać:
- A wiesz stary - jedziemy jak zwykle z Heńkiem na trasie do Szczecina, nagle patrzymy - a przy torach leży rozebrana laska... mowie Ci - tak ze dwadzieścia latek, pięknie opalona. No to ja po hamulcach, zatrzymaliśmy cały skład - i wzięliśmy ją do lokomotywy.
- I co?
- No jak to co? Całą drogę do Szczecina i z powrotem - najpierw ja, potem Heniek. Znowu ja, potem on dwa razy, a potem obaj... jakie ciałko... stary! Ale była jazda!
- No tego chłopaki, a do buzi brała?
- E no co ty stary! Głowy to myśmy nie znaleźli...

Awatar użytkownika
Astemio
101%
101%
Posty: 2144
Rejestracja: 2006-12-28, 12:29

Post autor: Astemio » 2011-06-02, 23:15

Witam!
Podczas całego okresu współżycia małżeńskiego występują trzy etapy seksu. Pierwszy to tak zwany SEKS DOMOWY, podczas którego stosunki nowożeńców odbywają się często i w rożnych miejscach, np. w kuchni, w gościnnym, na podłodze, w wannie itd. Następnie przychodzi etap zwany SEKSEM SYPIALNIANYM podczas którego stosunki płciowe odbywają się regularnie i jak sama nazwa wskazuje w sypialni. Z czasem, nieubłaganie pojawia się trzeci etap zwany SEKSEM PRZEDPOKOJOWYM. Podczas tego etapu małżonkowie mijają się sporadycznie w przedpokoju mówiąc do siebie z prawdziwie mocnym uczuciem: "Pie..dol się!"
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.

Awatar użytkownika
coroner_q3
40%
40%
Posty: 70
Rejestracja: 2008-03-25, 20:26
Lokalizacja: Rychnov nad Kněžnou

Post autor: coroner_q3 » 2011-06-04, 17:41

Drink "Śpiący zasraniec"

100ml wódki,
50ml środka przeczyszczającego,
50ml środka nasennego

Awatar użytkownika
tomy
70%
70%
Posty: 317
Rejestracja: 2006-04-21, 16:11
Lokalizacja: Kaszuby

Post autor: tomy » 2011-06-04, 18:02

No może i fajny, lecz niedostępny.
czornulek pisze:.....Jak się okazuje wnerwieni mechanicy potrafią być równie mściwi jak budowlańcy....
Robiłem kiedyś instalacje (elektryczną, P-POŻ oraz alarmową) w pałacu pewnego prezesa. W międzyczasie okazało się iż kominiarze stawiający komin zostali przez tegoż prezesa no po prostu....wydymani z części należnych pieniążków. No nie powiem, "lekko" się zmartwiłem. Prezes postanowił sprawdzić jak działa układ CO. Drewko do pieca, lecz okazało się że komin nie ma "cugu". Cały dym "szedł" na chałupę. Zawołał kominiarzy, rozliczył się z nimi (podobno skroili go konkretnie) poczym z przewodu kominowego wyciągneli.....kapelusz. Kapelusz był nacięty "na krzyż", a to na wypadek gdyby ktoś chciał czyścić komin. Szczotka przeleci w dwie strony bez problemu, dym nie ma szans. Ja pieniążki dostałem na czas i nic nie brakowało, chyba wolał już nie ryzykować.

a_smakosz
40%
40%
Posty: 71
Rejestracja: 2009-12-30, 19:56

Post autor: a_smakosz » 2011-06-05, 08:35

Też autetnic. Ładne parę lat temu znajomy poprosił mnie o podłączenie, odpalenie itd. jakiejś maszyny którą był zakupił w jakimś upadłym zakładzie we wschodnich landach(byłe NRD). Wszystko prosta robota, jeden silnik nie chodzi. Musiałem rozebrać prawie pół maszyny, żeby podłączyć jeden kabelek, sam się nie rozłączył, bo był ,,zarobiony oczkiem". I od tamtej pory dręczy mnie niepewność, czyżby NIEMCE też mieli poczucie humoru?

Awatar użytkownika
czornulek
101%
101%
Posty: 1065
Rejestracja: 2009-01-04, 17:00
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: czornulek » 2011-06-08, 01:56

Obrazek
Nie potrzebuję się dobrze bawić, żeby pić alkohol.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości